Sporo się ostatnio takich słoikowych propozycji pojawiło, więc my również dorzucimy swoje trzy grosze. Wykorzystaliśmy przy tej okazji granolę, na którą przepis pojawił się na blogu jakiś czas temu (tutaj).
Potrzebne będzie:
- ulubiona granola, ewentualnie muesli, lekko na suchej patelni podprażone, jeśli komuś nie chciało się robić granoli
- konfitura z truskawek
- jogurt naturalny zmieszany z posiekanymi w kostkę świeżymi truskawkami
- całe truskawki i listki mięty do dekoracji
Specjalnie nie piszę nic o ilości składników, bo wszystko tutaj zależy od wielkości słoika:) Kombinujcie tak, żeby warstwy były mniej więcej równe; najbardziej trzeba uważać, żeby nie przesadzić z ilością konfitury. Jest z założenia strasznie słodka i jeśli dacie jej zbyt wiele, to smak będzie monotonnie słodki. Wszystko robimy tak jak widać na zdjęciach, układając po prostu warstwami. Najniżej granolę, potem odrobinę konfitury z truskawek, na to wymieszany z kawałkami truskawek jogurt i na koniec całe truskawki i miętę. Jeśli ktoś lubi chrupiącą granolę, to powinien deser zjadać od razu. Miłośnicy rozmiękczonej mogą nawet zakręcić wieczko słoika i zabrać do pracy jako drugie śniadanie.
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga i Tomasz
świetnie podane desery:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Oglądam, oglądam i oderwac się nie mogę ;)
OdpowiedzUsuńdzięki bardzo
Usuńurocze fotki :)
OdpowiedzUsuńdzięki Magda
Usuńcudownie jest móc skonsumować zawartość takiego słoiczka... mniam :)
OdpowiedzUsuńoj tak...masz rację :)
UsuńŚniadanie śniadaniem ale masz przepiękne słoiczki i cudownie podajesz w nich te cuda !
OdpowiedzUsuńa dziękuję bardzo :)
UsuńŚniadanie idealne! I ładnie wygląda :-)
OdpowiedzUsuń