
Pierwsze odstępstwo na tym blogu... Po raz pierwszy opublikujemy coś, czego sami nie zrobiliśmy. Ja byłem przeciwny, ale Agnieszka uparła się, że nie ma sensu próbować konkurować z mamą Hanką i trzeba po prostu napisać, jak ona to robi i podpisać, że Przy garach, właśnie ona...
Potrzebne będzie:
- pół kilograma pszennej mąki
- łyżka miękkiego masła
- szczypta soli
- gorącej wody tyle ile uda się wkręcić do ciasta (około szklanki)
- około 300 gramów jagód
- odrobina cukru
- kilka łyżek kwaśnej śmietany
Mąkę przesiewamy na stolnicę, delikatnie solimy. W kopczyku mąki robimy zagłębienie, do którego wkładamy masło, a następnie na nie, stopniowo wlewamy wodę. Dzięki temu masło w kontakcie z gorącą wodą, ładnie się roztopi. Na początku mieszamy całość nożem, a kiedy konsystencja przestanie to umożliwiać; zagniatamy ciasto ręką. Wlewamy tyle wody - cały czas zagniatając - żeby ciasto osiągnęło konsystencję, w której będziemy mogli je rozwałkować. Kiedy jest gotowe odkładamy na pół godziny, przykryte lnianą ścierką.
Po tym czasie, dzielimy ciasto na porcje i wałkujemy z nich placki o grubości około 3 mm. Z takich placków, przy pomocy szklanki wycinamy koła.
Na każde kółko nakładamy kilka sztuk jagód (musicie sami wyczuć ile Wam wejdzie - kluczem jest, żeby dało się pieroga potem skleić), szczyptę cukru i szczyptę mąki. Szczególnie dodatek mąki jest tutaj ważny. Jej rola polega na tym, żeby wchłonąć sok, który puszczą jagody. Dzięki temu pierogi się nie rozkleją podczas gotowania. Wypełnione farszem krążki składamy na pół i sklejamy. Technika dowolna, można w palcach, można widelcem.
Sklejone pierogi gotujemy w osolonej wodzie, wrzucając je na wrzątek. Gotujemy jeszcze minutę po tym, kiedy wypłyną na powierzchnię.
Podajemy polane kwaśną śmietaną i posypane cukrem i jagodami.
Dostaliśmy ostatnio od Mamy 40 sztuk. Ja zjadłem kilka, bo się zagapiłem. Kiedy się odgapiłem okazało się, że już nie ma...
Przy garach: Mama Hanka
Pstrykała: Aga
Mmm, pychota :)
OdpowiedzUsuńmasz rację...pozdrawiam
UsuńPrawdziwy smak lata;) Mam je w planach już od kilku dni. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja mam w planach znowu poprosić mamę-teściową o powtórkę ze zwiększoną ilością
Usuńale ładne zdjęcia, ciekawie przedstawione.
OdpowiedzUsuńpierogi - kwintesencja lata!
dziękuję bardzo
Usuńpierogi - rewelacja :)
Zdjęcia i pierogi magiczne. Wspomnienie dzieciństwa. :)
OdpowiedzUsuńDzięki...jedno z milszych wspomnień
UsuńApetyczne. Ładne naczynia:)
OdpowiedzUsuńdzięki...o ile dobrze pamiętam to naczynka są z hiszpańskiej ikei
OdpowiedzUsuńpozdrowienia dla mamy Hanki! pierogi niebo :)
OdpowiedzUsuńpyszne muszą być uwielbiam wszystkie pierogi a z owocami zawsze:) ja czekam aż będą świeże owoce w tedy zaczne robię takie pierogi:)
OdpowiedzUsuń