środa, 11 kwietnia 2012

Zapiekane białe kiełbasy z talarkami ziemniaków


   Zrobiliśmy poświąteczny przegląd lodówki i jak zawsze zostało sporo niedojedzonego dobra, które przecież szkoda wyrzucić. Jakoś tak się składa, że białą kiełbasę jemy wyłącznie w Wielkanoc, więc nawet mrozić nie było sensu. Trzeba było wymyślić coś na miejscu. Dołożyliśmy więc jeszcze resztę ziemniaków z poniedziałkowego obiadu i wyszło coś takiego. Proste, smaczne i ekonomicznie rewelacyjne :)

   Nie jest łatwo tak planować zakupy, żeby nic się nie marnowało. Nie mówiąc o tym, że trochę szkoda pieniędzy na wyrzucanie jedzenia, to jeszcze wystarczająco wiele osób na tym świecie ma problemy z wyżywieniem się. W tym kontekście marnowanie jedzenia to nie tylko rozrzutność; to wręcz nieetyczne. 
   Jest kilka sposobów, dzięki którym można uniknąć sytuacji prowadzącej do wywalania jedzenia. My staramy się przede wszystkim planować posiłki. Nie idziemy do sklepu bez planu, szukać pomysłu na posiłek na półkach. Najpierw wymyślamy co będziemy gotować, a dopiero później kupujemy niezbędne rzeczy. Warto też nie wybierać się do sklepu na głodnego, bo to automatycznie sprawia, że kupuje się więcej niż naprawdę potrzeba. Zasad, które rządzą tymi procesami jest oczywiście więcej i można o nich poczytać dokładnie tutaj. Zwłaszcza lektura zestawienia najczęściej marnowanych przez Polaków produktów spożywczych jest smutna, a fakt, że bardzo często wyrzucamy jedzenie tylko dlatego, że przygotowaliśmy go zbyt dużo, to już nawet smutna tragedia. Polecam do poczytania i przemyślenia.
   A teraz do garów...

Potrzebne będzie:
  • kilka lasek białej, parzonej kiełbasy
  • kilka ugotowanych wcześniej ziemniaków
  • duża cebula
  • szklanka bulionu warzywnego (może być z kostki)
  • pół szklanki czerwonego wina
  • sól i pieprz
   Ziemniaki kroimy w talarki, a cebulę w piórka. Na odrobinie oleju szklimy cebulę, a potem dodajemy całe kiełbaski i zasmażamy przez kilka minut, żeby złapały złoty kolor, i chrupiącą skórkę. Wlewamy bulion i wino, i dusimy dopóki sos nie zgęstnieje, doprawiamy solą i pieprzem. Teraz wrzucamy pokrojone ziemniaki i dokładnie mieszamy, tak żeby sos pokrył wszystkie talarki ziemniaków. Przekładamy do naczynia, które będziemy mogli włożyć do piekarnika i zapiekamy w 180 stopniach Celsjusza, najlepiej w piekarniku ustawionym na funkcję Grill. Gotowe jest kiedy ziemniaki nabiorą delikatnej, chrupiącej, złotej barwy. 

Przy garach: Tomasz
Pstrykała: Aga








2 komentarze: