niedziela, 4 marca 2012

Zapiekanki paprykowo-serowe



Czasem zdarza się tak, że sobotni wieczór - jeszcze wczoraj wolny - nagle okazuje się być zaplanowanym. Jeśli nie macie ochoty się narobić, a jednocześnie chcecie podać wieczorem gościom coś co spowoduje, że westchną z zachwytu, to właśnie czytacie odpowiedni przepis. Pomysł jest rewelacyjny również pod tym względem, że bez problemu, można w trakcie wyskoczyć po piwo.




Potrzebne będzie:
  • dwa ząbki czosnku
  • dwie średniej wielkości papryki
  • mały trójkącik sera z niebieską pleśnią (na przykład takiego)
  • bagietka
   Czosnek drobno siekamy. Paprykę kroimy w kawałki wielkości dwóch paznokci kciuka. Na patelnię wylewamy dwie łyżki oliwy, wrzucamy czosnek i paprykę. Smażymy całość powoli na małym ogniu, przerywając zanim czosnek zrobi się brązowy. Najlepiej robić to powoli przez jakieś 15 minut... (to jest ten moment kiedy można iść po piwo). 
   Bagietkę kroimy na kromki. Rozgrzewamy piekarnik do około 170 stopni. Blachę z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia i na nim układamy kromki bagietki. Skraplamy oliwą. Na każdą kromkę kładziemy kawałek papryki i kawałek sera. Zapiekamy dopóki nie będzie zapieczone. 

Przy garach: Tomasz
Pstrykała: Aga











2 komentarze:

  1. Byłoby idealne dla moich rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale pamiętam te grzanki - występowały w roli głównej na pewnej kinowej imprezie :) Chyba nawet załapały się na jakieś zdjęcie wtedy :) Poszukam.
    A dziś dodatkowo wystąpiły w mojej kuchni, jako zamiennik drugiego dania, podane po zupie.
    Prostota, elegancja i pychota!

    OdpowiedzUsuń