Wiem, że o świeżych jagodach póki co można zapomnieć, ale trafiłem ostatnio w sklepie mrożone i nie mogłem się powstrzymać. Kosztowały majątek, ale warto było :). Tak więc z okazji piątku, żeby jeszcze bardziej osłodzić świadomość nadchodzącego weekendu, spróbujemy zrobić coś na słodko.
Przepis prosty i łatwo poddający się modyfikacjom. Nie ma konieczności ograniczania się do jednego rodzaju owoców; z powodzeniem możecie poeksperymentować. W zasadzie jedyna trudność sprowadza się do odpowiedniego przygotowania bezy. Wydawałoby się, że to tylko białka jaj i cukier, a okazuje się, że wcale nie tak łatwo zrobić bezę tak, żeby z wierzchu była chrupiąca, a środek się ciągnął. Namawiam, żebyście użyli metody opisanej poniżej, bo jest sprawdzona i nie powinno być niespodzianek.
Potrzebne będzie:
Na bezę:
- 150 ml. białek jaj (to mniej więcej białko z czterech średniej wielkości jaj)
- 220 gramów cukru
- łyżeczka mąki ziemniaczanej
- łyżeczka białego octu winnego
- 400 ml. śmietany kremówki (takiej, o której wiecie, że dobrze się ubije - my używamy 30% Piątnicy)
- 5 łyżeczek cukru
- 250 gramów serka mascarpone
- 400 gramów jagód
- 3 łyżki mleka
- 2 łyżeczki miodu
Siłą rzeczy zacząć trzeba od przygotowania bezy, bo to najdłuższy etap. Będziemy ją piekli w piekarniku rozgrzanym do 120 stopni Celsjusza, na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Gdybyście mieli czas poprzedniego wieczoru, to bezę spokojnie można upiec dzień wcześniej. Do misy wlewamy białka jaj i ubijamy je mikserem na pianę. Nie musi być idealnie sztywna bo to jeszcze nie koniec ubijania. Kiedy wstępna piana już powstanie, zaczynamy stopniowo, po łyżce dodawać cukier. Oczywiście cały czas miksujemy. Trzeba odczekiwać dłuższą (2-3 min.) chwilę między kolejnymi porcjami cukru. W efekcie powinna powstać sztywna, błyszcząca i gęsta piana. Według moich zgrubnych szacunków cały proces ubijania powinien trwać około 20 minut. Na koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną i ocet winny i jeszcze przez minutkę miksujemy.
Gotową pianę wykładamy na papier. Z tej porcji powinno Wam wyjść około 15-16 krążków. Pieczemy przez 25 minut, a potem zmniejszamy temperaturę do 100 stopni Celsjusza i pieczemy kolejne 45 minut.
Kiedy beza mieszka w piekarniku, możemy spokojnie zająć się przygotowaniem pozostałych składników. Śmietanę trzeba ubić z cukrem. My robimy to w syfonie, więc wrzucamy cukier od razu. Jeśli jednak będziecie to robić mikserem, warto poczekać z posłodzeniem do ostatniej chwili.
Serek mascarpone ucieramy mikserem na gładką masę, a następnie łączymy go z bitą śmietaną, zmniejszając wcześniej obroty miksera do minimum.
Odważamy 100 gramów jagód i blendujemy je z mlekiem i miodem na gładki sos jagodowy. Pozostałe jagody wykorzystamy tak, jak wyrosły na krzaczkach.
Kiedy beza jest gotowa, kruszymy po dwa krążki do pucharka, przekładamy jagodami i mieszaniną bitej śmietany i mascarpone, na koniec polewamy wszystko sosem jagodowym. Tutaj możecie puścić wodze fantazji, niech każdy deser będzie ciut inny...
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
Tekst: Tomasz
Kolor jagód jest nieziemski! Obok takich deserów nigdy nie mogę przejść obojętnie i nie przeszkadzają mi nawet sine zęby :))
OdpowiedzUsuńsine zęby to wartość dodana :)
Usuń