Żadne z nas, nie wyobraża sobie wielkanocnego stołu bez różnego rodzaju sosów i dresingów. Używamy ich jako dodatków do innych potraw, ale niektóre z nich są tak dobre, że można je niemal łyżeczką wyjadać z salaterek. Dzisiaj trzy przykłady takich właśnie.
To będą trzy różne sosy więc i przepisy siłą rzeczy muszą być trzy. Umieszczamy je w jednym poście, żeby sztucznie nie produkować nadmiernej ilości postów, a poza tym u nas zwykle występują one razem, więc i tutaj nie chcieliśmy ich rozdzielać.
Na pesto z rzeżuchy
Potrzebne będzie:
- ugotowany ziemniak
- pęczek natki pietruszki
- 3-4 ząbki czosnku
- 50 gramów parmezanu
- garść rzeżuchy
- garść ziaren słonecznika
- 150 ml. oliwy
- sól i pieprz
Problemów z przygotowaniem nie powinno być żadnych. Ser ścieramy na tarce, natkę wstępnie siekamy, a czosnek przeciskamy przez praskę. Potem wszystkie składniki wrzucamy do blendera, zalewamy oliwą i miksujemy na gładko. Idealnie pasuje do jaj lub zimnych mięs.
Na sos majonezowy z orzechami
Potrzeba będzie:
- 4 ząbki czosnku
- 6 kopiastych łyżek majonezu
- pół szklanki keczupu
- 15 dag orzechów laskowych (oczywiście łuskanych)
- sól, pieprz i cukier do smaku
Blenderem na drobno ucieramy orzechy. Czosnek drobno siekamy, rozcieramy i delikatnie podsmażamy na oliwie. Po wystudzeniu łączymy z majonezem, keczupem oraz orzechami, doprawiamy do smaku.
Na sos rzodkiewkowy
Potrzeba będzie:
- jedna dymka lub dwie szalotki
- pęczek rzodkiewek
- dwie kopiaste łyżki majonezu
- 4 łyżki białego wytrawnego wina
- garść natki pietruszki (opcjonalnie)
- sól i pieprz do smaku
Cebulę drobno siekamy, rzodkiewki kroimy w półplasterki i zalewamy wodą z lodem na 20 minut. Następnie odcedzamy i łączymy z cebulą majonezem winem i posiekaną natką pietruszki. Doprawiamy do smaku.
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz