Jeśli zupa pomidorowa kojarzy Wam się z nudnym codziennym jedzeniem, to ta wersja zdecydowanie odmieni Wasze jej postrzeganie. Nie tylko w przygotowaniu nie ma ona nic wspólnego z dodawaniem koncentratu pomidorowego do rosołu. W smaku to również zupełnie inna skala zjawiska. Myślę, że każdy kto spróbuje przygotować ją w ten sposób, już nigdy nie zrobi tego inaczej. My tą zupę absolutnie wielbimy i jest zdecydowanie numerem jeden w naszym domu.
Potrzebne będzie:
- puszka pomidorów bez skórek
- mała cebula
- mała marchewka
- pół jabłka
- połowa czerwonej papryki
- szklanka przecieru pomidorowego (passaty) z kartonu lub butelki
- pół litra bulionu jarzynowego
- sól i pieprz
- ćwierć szklanki śmietany 30%
- jako dodatek drobny makaron lub ryż
- łyżka masła, łyżka oliwy
Cebulę kroimy w kostkę, marchewkę na plasterki, a paprykę również w kostkę. W garnku rozgrzewamy mieszaninę masła i oliwy, a następnie szklimy na tłuszczu cebulę. Dodajemy marchewkę i paprykę, solimy i na małym ogniu dusimy przez kwadrans. Kiedy warzywa zmiękną dodajemy puszkę pomidorów, wlewamy sos pomidorowy i bulion. Zagotowujemy i dusimy kolejny kwadrans. Na koniec dodajemy obrane i pokrojone na cząstki jabłko i gotujemy jeszcze przez kilka minut. Po tym czasie miksujemy blenderem na gładki krem. Tuż przed podaniem zaprawiamy śmietaną. Serwujemy z drobnym makaronem lub ryżem i u nas ta druga wersja cieszy się zdecydowanie większą popularnością.
Oryginalny przepis pochodzi z bloga Kwestia Smaku.
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
Tekst: Tomasz
Oryginalny przepis pochodzi z bloga Kwestia Smaku.
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
Tekst: Tomasz
Jakos nigdy nie palalam miloscia do pomidorowej "po polsku", rzadkiej i nijakiej. Ta wersja intryguje, choc jak znam siebie, pewnie wolalabym ja bez ryzu. Ciekawy dodatek w postaci jablka!
OdpowiedzUsuńPychotka:)
OdpowiedzUsuńps.warto zrezygnować z weryfikacji słownej, bo wnerwia.
specjalnie dla Ciebie, stało się:)
Usuńdziękuję ! :*
UsuńRewelacyjna!!! Pyszna, ciekawy smak. Zamiast ryżu, czy makaronu dodałam kaszę jaglaną. Nie zabielałam. Dla mnie numer jeden!
OdpowiedzUsuńMożna i z kaszą, chociaż szczerze mówiąc o tym nie pomyśleliśmy :)
Usuń