Niedzielny obiad, to nie zawsze musi być zwykły schabowy. To co pokażemy dzisiaj, również powstało ze schabu, ale niewiele ma wspólnego z wersją, która staje nam przed oczami gdy powiemy schab. Połączenie smaku śmietany i pieczarek, to chyba jedno z najczęściej w naszym domu występujących połączeń. Naprawdę trudno to spieprzyć, więc nawet ci, dla których kuchnia jest obowiązkiem a nie przyjemnością powinni sobie poradzić.
Potrzebne będzie:
- kilka kotletów wyciętych ze schabu, najlepiej grubości około 0,5 cm., rozbitych tłuczkiem
- trzy łyżki mąki
- chlust oleju roślinnego
- łyżka masła
- pokrojona w kostkę cebula
- ćwierć kilograma pieczarek pokrojonych na mniejsze kawałki (ale niezbyt drobno, bo zaginą w akcji)
- niewielki chlust brandy
- 300 ml. śmietany kremówki (używamy 36% Piątnicy)
- dwie łyżki posiekanego koperku
Zaczynamy oczywiście od mięsa, które musimy delikatnie ale dokładnie rozbić tłuczkiem na bardzo cienkie kotlety. Następnie solimy, pieprzymy i obtaczamy dokładnie w mące. Smażymy je na rozgrzanym oleju, tak żeby z obu stron były sympatycznie złote.
Kiedy kotlety będą gotowe, zdejmujemy je z patelni, dolewamy na nią tłuszczu (tym razem mieszając oliwę z masłem) i bierzemy się za pieczarki. Najpierw na rozgrzany tłuszcz wrzucamy cebulkę, a po chwili gdy już będzie zeszklona, dodajemy pokrojone pieczarki. Smażymy je w sumie około 10 minut, musicie sami ocenić, a następnie chlustamy brandy (można oczywiście posłużyć się kieliszkiem albo miarką, a pisząc chlust mam na myśli jakieś 60 ml.). Odczekujemy dosłownie pół minutki, żeby smak alkoholu przeniknął do grzybów i wlewamy śmietanę. Mieszamy dokładnie, doprawiamy solą i pieprzem. Teraz wracamy z eskalopkami do sosu. Zwykle pozwalamy im się jeszcze w tym śmietanowym sosie dłuższą chwilę podusić, tak żeby mięso ostatecznie zmiękło. Na koniec dorzucamy posiekany koperek i dokładnie mieszamy. Jeśli sos wyjdzie zbyt gęsty, można go rozcieńczyć dodając mleko wedle uznania.
My najczęściej podajemy to danie z makaronem Fusili, ale równie dobrze będzie pasować do ziemniaków, czy ryżu.
Przepis, na którym się wzorowaliśmy pochodzi z bloga Kwestia Smaku, chociaż mocno zmieniliśmy sposób i czas przygotowania mięsa. Dla nas, w tamtej wersji, było po prostu zbyt twarde.
Przepis, na którym się wzorowaliśmy pochodzi z bloga Kwestia Smaku, chociaż mocno zmieniliśmy sposób i czas przygotowania mięsa. Dla nas, w tamtej wersji, było po prostu zbyt twarde.
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
Tzw. zwyklego schabowego robie moze raz na pol roku, kiedy Mezczyzna sie domaga. Wasza wersja schabu jest mi zdecydowanie blizsza :)
OdpowiedzUsuńoch, lubię sos kremowo-pieczarkowy, ale brandy? brzmi niesłychanie.
OdpowiedzUsuńaczkolwiek jestem bardzo ciekawa, jak smakuje ;]
spróbuj... zdecydowanie warte uwagi.
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńskorzystałam z przepisu na dzisiejszy obiad. Bardzo smaczne, dziękuję za pomysł. Mam tylko jeden problem i to dotyczy schabu w każdej postaci - wychodzi zawsze twardy. Zbijam mięso na cienkie plastry, smażę, dusze a ono i tak nie jest takie kruche jakbym chciała. Może podpowiecie mi co zrobić aby tego uniknąć. Pozdrawiam.
zrób takie, żeby pod światło widać przez nie było Szczecin... no chyba, że jesteś z zachodniopomorskiego - wtedy Rzeszów...
Usuń