Był czas, kiedy myślałem, że omlet to tylko kiepsko ścięta jajecznica. Ten pogląd stopniowo ewoluował, w miarę kuchennych prób. Ci z Was, którym w głowie ciągle pokutuje to wyobrażenie, powinni spróbować omletu z trzema serami. Absolutna rewelacja.
Potrzebne będzie:
- około 60 gramów mascarpone
- łyżka posiekanego szczypiorku
- dwa rozdzielone jaja
- dwie łyżki śmietany 30%
- sól, pieprz
- dwie łyżki masła
- łyżka startego cheddaru
- dwie łyżki startego parmezanu (plus dodatkowo do posypania po wierzchu)
Mascarpone mieszamy ze szczypiorkiem i odstawiamy. Żółtka jaj bełtamy ze śmietaną, solą i pieprzem. Białka ubijamy na sztywną pianę i mieszamy delikatnie z żółtkami. Masło rozpuszczamy na patelni i wylewamy masę jajeczną. Smażymy na średnim ogniu, tak, żeby spód się ściął, ale nabrał jak najmniej koloru. Pod koniec posypujemy z wierzchu cheddarem i parmezanem, a na jedną połówkę omletu wykładamy mascarpone. Drugą połówkę ostrożnie zawijamy i smażymy jeszcze przez jakieś dwie minutki...
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
Pyszny omlet, muszę spróbować tych smaków:)
OdpowiedzUsuńO, ja na pewno sprobuje (choc do omletow przekonywac mnie nie trzeba :))
OdpowiedzUsuńrewelacja!!!!!!dziękuję, robię na śniadanie najczęściej w niedzielę, a połączenie mascarpone ze szczypiorkiem........mniam
OdpowiedzUsuń