Długo zastanawialiśmy się nad wyborem pełnowymiarowej babki na Wielkanoc. No bo przecież tych małych kakaowych nie można liczyć w stu procentach. Chcieliśmy żeby była spektakularna i jednocześnie w miarę prosta do zrobienia. Ostatecznie padło na mocno historyczny przepis dwóch francuskich cukierników Auguste i Michela Julien. Wymyślili to jeszcze w XIX w., a ludzie ciągle tak pieką, więc to chyba najlepsza rekomendacja. Jak widać na zdjęciach babka jest serwowana z bitą śmietaną i malinami, chociaż autorzy dopuszczali też wariację z brzoskwinią i ananasem zamiast malin. My wybraliśmy maliny bo na zdjęciach pięknie kontrastują z bitą śmietaną.
Potrzebne będzie:
Na ciasto:
Potrzebne będzie:
Na ciasto:
- 25 dag mąki pszennej
- 10 dag masła
- 8 dag cukru
- 4 jaja
- 2 dag drożdży
- pół szklanki mleka
- torebka cukru waniliowego
- skórka otarta z jednej cytryny
- szczypta soli
- bita śmietana do przybrania (pisałem o tym jak i z czego zrobić dobrą bitą śmietanę tutaj)
- maliny (o tej porze roku najpewniej mrożone)
Na syrop do nasączenia gotowej babki:
- 25 dag cukru,
- pół laski wanilii
- kieliszek rumu
Na morelową glazurę do ciasta:
- 5 łyżek konfitur morelowych
Najpierw przygotowujemy ciasto. Drożdże kruszymy, zalewamy ciepłym mlekiem i odstawiamy na chwilę, żeby miały odrobinę spokoju na prokreację. Masło rozpuszczamy w niewielkim rondelku. Do dużej misy przesiewamy mąkę, dodajemy cukier, dwa jaja i szczyptę soli. Stopniowo zaczynamy wyrabiać mikserem. Dodajemy drożdże z mlekiem, pozostałe jaja, cukier waniliowy oraz skórkę z cytryny. Wyrabiamy dopóki ciasto nie będzie stanowić gładkiej masy. Na koniec wlewamy roztopione masło i jeszcze chwilę wyrabiamy.
Ciasto przekładamy do wysmarowanej masłem formy z kominkiem i zostawiamy pod przykryciem w ciepłym miejscu do wyrośnięcia (pół godziny). Pieczemy 25 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 stopni Celsjusza, a po upieczeniu zostawiamy w wyłączonym piekarniku jeszcze na 20-30 minut.
Aby przygotować syrop do nasączenia ciasta, zagotowujemy szklankę wody z cukrem i wanilią. Po wystudzeniu dodajemy rum. Do zrobienia glazury, wystarczy podgrzać konfitury aż staną się płynne, a następnie przetrzeć je przez sitko. Jeśli masa wyjdzie zbyt gęsta, można ją odrobinę rozcieńczyć syropem.
Gotową babkę, po wystudzeniu, wyjmujemy z formy, odwracamy i nasączamy syropem. Najlepiej robić to stawiając babkę na odwróconym talerzu, tak żeby nadmiar syropu spływał niżej, a babka w nim nie stała. Potrzebna jest odrobina wyczucia, nie jest powiedziane, że zużyjemy cały syrop, więc nie przejmujcie się jeśli coś zostanie. Nie chodzi o to żeby z babki kapało :) Po nasączeniu smarujemy glazurą i dekorujemy bitą śmietaną i malinami.
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
Dobry wybór, jest smakowita i pięknie Wam wyszła:-)
OdpowiedzUsuńŁadna dekoracja, w sam raz na wielkanocny stół :)
OdpowiedzUsuńdzisiejsze zdjęcia są piękne.
OdpowiedzUsuńznam ten przepis. ale nie robiłam. chyba się skuszę..
Piękna baba! Widziałam przepis w którymś z numerów"Kuchni" i tez mnie kusiła.
OdpowiedzUsuńFantastycznie u Was się prezentuje.
Pozdrawiam:)
Majana
jak góra albo wulkan :)
OdpowiedzUsuńwww.smacznienadiecie.blox.pl
Zdjecia zachecaja do wyprobowania przepisu!
OdpowiedzUsuńWygląda wyśmienicie,,dziękuję za udział w akcji.
OdpowiedzUsuń