Tak jak pisałem we wstępie, wszystko zaczęło się od deserów. W tej sytuacji pierwszym wpisem oczywiście również musi być deser. Padło na smaki kawowe, bo wszystkich którzy próbowali, ta tarta położyła na łopatki, a warto zacząć z górnego "C". Przygotowanie wymaga co prawda trochę czasu, ale raczej chodzi o leżakowanie w lodówce niż o nasze zaangażowanie, więc nie powinno być problemu. Po prostu trzeba dzień wcześniej zacząć i po sprawie...
- około 40 gramów herbatników digestive z czekoladą (obrazek) - można je kupić w lepszych supermarketach
- około 70 gramów roztopionego i sklarowanego masła
- 2 łyżki drobnoziarnistego cukru
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej, rozpuszczone w 2 łyżkach gorącej wody, albo super esencjonalne espresso
- 300 ml. schłodzonej śmietany kremówki (najlepiej 30% Piątnica - to nie jest product placement, po prostu rzecz jest wypróbowana i wiadomo, że świetnie się ubije)
- 200 g. czekolady deserowej
- do dekoracji na przykład bita śmietana
Z pierwszych trzech składników zrobimy spód ciasta. Herbatniki trzeba drobno pokruszyć, a potem wymieszać z masłem i cukrem. Powstanie z tego plastyczna masa, którą wykładamy spód formy... Powinno tego wystarczyć na warstwę grubości około 0,5 cm. w formie o średnicy 18-20 cm. Tak wyklejoną formę, odłóżmy do lodówki na czas potrzebny do przygotowania reszty deseru.
W tym czasie, roztapiamy czekoladę w kąpieli wodnej, a śmietanę ubijamy i krótko miksujemy z kawą. Następnie delikatnie łączymy zawartość obu misek... I to z grubsza tyle. Pozostało przełożyć masę na ochłodzony, ciasteczkowy spód, wyrównać powierzchnię i wstawić do lodówki na kilka godzin (a najlepiej na noc). Rano można podać do kawy, uprzednio dekorując na przykład bitą śmietaną i startą na tarce czekoladą. Zresztą sami możecie wymyślić dekoracje... Niżej kilka przykładów tego jak zaplanowała to Agnieszka.
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz