Dziś kolejny przykład zwyczajnego śniadania podanego w niezwykły sposób. Roboty tyle co nic, a efekt zdecydowanie ciekawszy niż przy zwyczajnych parówkach. W środku tygodnia to oczywiście niewykonalne, ale w weekend już jak najbardziej.
Potrzebne będzie:
- kilka parówek
- tyle samo plasterków wędzonego boczku
- tyle samo plasterków ulubionego żółtego sera
- garść pomidorków koktajlowych
- kilka kropel sosu balsamico (albo octu balsamicznego z Modeny)
- trzy łyżki śmietany 18%
Parówki nacinamy, tak jakby były bułkami do hot-dogów i w powstałą szczelinę wkładamy żółty ser. Całość owijamy ciasno boczkiem i układamy w naczyniu żaroodpornym. Zapiekamy w piekarniku w temperaturze 170 stopni Celsjusza, dopóki boczek się nie zezłoci.
Pomidorki kroimy na połówki, skrapiamy sosem balsamico, mieszamy i dodajemy śmietanę. Nie doprawiamy już niczym więcej, bo takie smakują rewelacyjnie.
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
i zwykłe parówki stają się eleganckim posiłkiem.
OdpowiedzUsuńproste smaczne i do tego takie elegackie.
OdpowiedzUsuń