Ci z Was, którzy śledzą nasz profil na Twarzoksiążce, mogą pamiętać, że jakiś czas temu trochę obkupiliśmy się w książki w Amazonie. Ci zaś którzy nie pamiętają - z jakiegokolwiek powodu - dowiedzą się dzisiaj, że przyszła pora na wypróbowanie przepisu z jednej z nich.
Na pierwszy ogień, Agnieszka wzięła Biblię wypieków Annie Bell, a z niej przepis na - jakżeby inaczej - ciasto czekoladowe. Wybór jak najbardziej trafiony, bo okazało się pyszne i warte polecenia. Spróbujcie koniecznie, bo już sam pomysł żeby ciasto wyjadać z formy łyżeczkami jest intrygujący i ciekawy.
Aga, w pewnym stopniu, oczywiście oryginalny przepis zmodyfikowała, bo na przykład uznała, że cukru jest w nim zbyt dużo. I - jak się później okazało - miała rację, bo ciasto wyszło słodkie w sam raz, a cukru było w nim o połowę mniej niż w oryginale. Użyła też płatków migdałów zamiast całych, ale to już drobniejsza zmiana.
Ciasto najsmaczniejsze jest godzinę po wyjęciu z piekarnika, ale następnego dnia też spokojnie się broni.
For English version roll down.
Potrzebne będzie:
- 150 gramów ciemnej czekolady połamanej na kawałki
- 180 gramów miękkiego masła
- 180 gramów cukru pudru
- łyżka goden syrup
- łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 8 średnich białek jakjka
- 80 gramów płatków migdałowych zmielonych w food procesorze (można też utłuc w moździerzu, jeśli nie macie)
- 50 gramów przesianej mąki
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni Celsjusza. Owalne naczynie ceramiczne (o średnicy 25-30 cm.) smarujemy masłem. Czekoladę roztapiamy w małej misce w kąpieli wodnej. Odstawiamy do ostygnięcia. Masło i cukier mieszamy w food procesorze, dodajemy roztopioną czekoladę, golden syrup, ekstrakt z wanilii i mieszamy ponownie do połączenia składników.
Gotową masę z food procesora przelewamy do większej misy. W osobnej misie ubijamy białka, które następnie delikatnie mieszamy z czekoladową masą (po dodaniu białek masa stanie się zauważalnie rzadsza). Na koniec dodajemy migdały i mąkę, ponownie mieszamy i przelewamy do ceramicznego naczynia. Pieczemy przez 45 minut. Wierzch powinien być świecący i chrupiący.
Przy garach: Aga
Tekst: Tomasz
Pstrykała: Aga
Przy garach: Aga
Tekst: Tomasz
Pstrykała: Aga
Warm chocolate dip-in cake
You will need:
- 150 dark chocolate broken into pieces
- 180 soft butter
- 180 icing sugar
- 1 tablespoon golden syrup
- 1 teaspoon vanilla extract
- 8 medium eggs whites
- 80 ground almond flakes
- 50 grams plain flour, sifted
Preheat the oven to 190 Celcius degrees and butter 25- 30 cm oval gratin. (I used 25cm). Melt the chocolate in a small bowl set over a pan with a little simmering water in it. Set it aside ane let it cool. Cream the butter and icing sugar in a food processor, then add the chocolate, golden syrup, vanilla and blend to incorporate. Transfer into the bigger bowl.
Using an electric whisk, whisk the egg whites until frothy but not stiff and fold them gently into the choclate mixture. It will loosen up. Then fold in the almonds and the flour.
mmm wygląda prawie jak suflet :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ciasta/puddingi! Pysznie i bez zobowiazan, ze musi byc elegancko i piknie ;)
OdpowiedzUsuńpycha:d czekoladowe ciacha najlepsze:)
OdpowiedzUsuńale pysznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie tęsknię za moimi książkami. Na codzień się o nich nie myśli, do momentu, jak się przypomni ten jeden upragniony przepis. Cisto piękne, wyjadłabym łyżeczką i nawet się nie dzieliła.
OdpowiedzUsuńjak to możliwe, że nie wzięłaś książek :)??? ta czekoladka idealnie pasuje do pytania o danie na śniadanie :)
UsuńCiasto czekoladowe wygląda wprost przepysznie. Bardzo przyjemny blog :-) Pozdrawiam gorrrrrąco! :-)
OdpowiedzUsuń