Z uporem godnym lepszej sprawy, będziemy pisać o zupach. Tym razem wybór padł na krem z pomidorów i bazylii z serkiem mascarpone - niektórzy to danie określają mianem "pomidorówki", ale ja wolę tą bardziej rozbudowaną formę. Moja żona twierdzi, że ta zupa to absolutna klasyka i lokuje ją, w górze tabeli swoich ulubionych. Coś w tym jest...
Potrzebne będzie:
- puszka pomidorów bez skórki
- kartonik (500 gramów) przecieru pomidorowego
- dwie szklanki bulionu
- ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
- cebula pokrojona w kostkę
- łyżka oliwy i łyżka masła
- pół łyżeczki suszonego oregano
- solidna garść liści bazylii
- dwie kopiaste łyżki serka mascarpone
- sól, pieprz, cukier do smaku
Cebulę i czosnek szklimy na mieszaninie oliwy i masła, mieszając od czasu do czasu. Zajmie to około 10 minut i nie chodzi o to żeby je zrumienić, więc uważajcie, ogień pod patelnią musi być naprawdę malutki. Dodajemy pomidory i przecier pomidorowy, wlewamy bulion. Przyprawiamy oregano, solą, pieprzem i dwoma łyżeczkami cukru. Doprowadzamy do wrzenia, a potem zmniejszamy ogień i gotujemy przez mniej więcej pół godziny. Na koniec dodajemy bazylię i miksujemy wszystko na gładki krem blenderem. Ciągle trzymając na małym gazie dodajemy mascarpone i mieszamy.
Zjadamy z pieczywem.
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
Oooo tak, ta zupa od niedawna jest też mojej czołówce. Przepysznie kremowa i aromatyczna!
OdpowiedzUsuń