czwartek, 15 marca 2012

Bazyliowe tagiatelle z łososiem



   Pewnie niektórzy z Was stwierdzą, że się nie znam, ale fakt jest taki, że nie przepadam za łososiem. Dlatego tym razem będziecie musieli ograniczyć się do rekomendacji Agnieszki, która twierdzi, że to tagiatelle jest pyszne. Można jej wierzyć, bo apetyt dziewczynie dopisuje i paru potraw już w życiu próbowała, więc ma porównanie :)





Potrzebne będzie: 
  • świeże filety z łososia - ilość zależy od możliwości i upodobań, ale przydałoby się około połowy kilograma w sumie
  • doniczka świeżej bazylii
  • 100 ml. śmietany 30%
  • 100 ml. śmietany 18% (ale wybierzcie gęstą)
  • pół łyżeczki soku z cytryny
  • ząbek czosnku
  • dodatki typu: sól morska, pieprz, cukier, oliwa z oliwek


   Makaron tagiatelle gotujemy zgodnie z przepisem podanym na opakowaniu, jednak nie do końca. Ważne żeby przerwać proces zanim makaron będzie al dente, bo on potem będzie dochodził w sosie. Można wybrać zielony makaron szpinakowy, ale jeśli ktoś nie ma, to zwykły też się nada. 
   W tym samym czasie przygotowujemy łososia. Filety kroimy w kostkę, oprószamy solą i pieprzem, a potem smażymy na patelni zwilżonej oliwą czosnkową. Na oko poznacie kiedy jest gotowy; nie powinno to zająć więcej niż 3-4 minuty. Po usmażeniu, zdejmujemy łososia z patelni, odkładamy w ciepłe miejsce, a na tej samej patelni przygotowujemy sos bazyliowy. Odrywamy listki bazylii i na małym ogniu gotujemy je w śmietanie 30%. Zdejmujemy z ognia i blendujemy. Doprawiamy szczyptą cukru, solą, pieprzem sokiem z cytryny, łyżeczką oliwy z oliwek i przepołowionym ząbkiem czosnku. Na koniec dodajemy gęstą śmietanę i wszystko dokładnie mieszamy. 
   Gotowy makaron odcedzamy i  przekładamy do sosu bazyliowego, dokładnie mieszamy, i pozwalamy mu dojść do właściwej miękkości. Dodajemy łososia i ponownie mieszamy. Serwujemy z listkiem bazylii.
   Podobno pycha.
   

Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga 












2 komentarze:

  1. oja! To musi być przepyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam lososia bardzo lubie, wiec mysle, ze podzielilabym zdanie Agnieszki odnosnie tego dania :)

    OdpowiedzUsuń