Jesienno-zimowy sezon obniżonej odporności mamy w pełni, nie może więc być nic lepszego niż zwiększenie ilości czosnku w codziennej diecie. Zwłaszcza podanego w taki sposób, żeby nie wywoływać łzawienia oczu rozmówcy, następnego dnia po spożyciu.
Warunki zadane powyżej, na pewno spełnia zupa czosnkowa, na kórą przepis za chwilę.
Przy okazji publikacji posta o paście z pieczonego czosnku, pojawiało się sporo pytań o to, gdzie można ją wykorzystać. Ta zupa, to jedna z odpowiedzi na to pytanie, bo właśnie ze wspomnianej pasty się ją przygotowuje. Przepis pochodzi z Włoskich specjałów, autorstwa Dawn Altomari, którą to książkę, mamy okazję testować dzięki uprzejmości wydawnictwa Helion. Będziemy w najbliższym czasie publikować jeszcze sporo rzeczy tam podpatrzonych, bo to bogate źródło inspiracji, a jak wiecie kuchnia włoska zawsze cieszyła się w naszym domu sporym powodzeniem. Przepis, o którym mowa poniżej, odrobinę zmodyfikowaliśmy. W oryginale nie było ziemniaków, ale ich dodatek - przynajmniej naszym zdaniem - sprawia, że zupa jest bardziej treściwa i gęściejsza...
Potrzebne będzie:
- drobno posiekana szalotka
- pół pęczka selera naciowego, również posiekanego na drobne kawałki
- 2 gałązki świeżej natki pietruszki, oczywiście posiekanej :)
- łyżka oliwy z oliwek
- 1/3 szklanki pasty z pieczonego czosnku
- około 1,5 litra bulionu warzywnego
- trzy duże ziemniaki pokrojone w kostkę
- kilka garści startego cheddara
- crostini (czyli natarte oliwą kromki pszennego pieczywa, zapieczone w piekarniku)
W dużym garnku podgrzewamy oliwę. Kiedy będzie gorąca wrzucamy szalotki, seler i pastę czosnkową, a następnie podsmażamy przez mniej więcej minutę. Po tym czasie wlewamy bulion i wrzucamy ziemniaki. Gotujemy, bez przykrycia, na wolnym ogniu przez godzinkę (dopóki ziemniaki nie będą zupełnie miękkie).
Podajemy koniecznie posypane natką pietruszki, cheddarem i z kromką crostini.
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
zupa ekstra ale te zdjecia bajka!
OdpowiedzUsuńthx :)
Usuńbardzo ciekawy przepis, jeszcze nie zdarzylo mi sie jesc zupy czosnkowej,a ta wyglada przepysznie. moj tata zawsze powtarzal zebym jadlam duzo czosnku, wiec moze w takiej wersji sie skusze .. ;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńsłuchaj taty :) nie rozczarujesz się...
Usuńbardzo lubię czosnek, wręcz go nadużywam:) koniecznie spróbuję takiej zupy
OdpowiedzUsuńO tak, ta zupka jest zdecydowania dla mnie bo uwielbiam czosnek. Wierzę że, pomoże mi zwalczyć chorobę :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na nadchodzące dni :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia powaliły mnie na kolana! podobnie jak zupa :) poproszę kubek :)
OdpowiedzUsuńMamy nadzieję, że wszyscy, którzy piszą, że spróbują, faktycznie tak zrobią... :)
OdpowiedzUsuńMoje dziecko jest fanką zupy czosnkowej, ta wasza jest naprawdę smakowita.
OdpowiedzUsuńnaszym dzieciakom smakowała, więc twojemu również powinna :)
UsuńZbieram sie do zrobienia takiej zupy i zbieram... ;)
OdpowiedzUsuńCóż Cię powstrzymuje :)?
Usuń