poniedziałek, 15 października 2012

Gigantyczne muffiny z białą czekoladą i malinami






   Jesiennie zrobiło się za oknem. Niby kolory ładne i niewiele deszczu, ale jednak coraz mniej słońca. Przysadka głupieje...






   Wszyscy, którzy byli na tyle przewidujący, żeby latem poświęcić chwilę na zamrożenie malin, mogą sięgnąć do zamrażarki żeby przypomnieć sobie letnie klimaty. Pozostali muszą niestety kupić mrożone. Zła wiadomość jest taka, że to chyba najdroższe mrożone owoce jakie są na rynku. 
   My, na szczęście, wpadliśmy na pomysł mrożenia malin jeszcze w lipcu, więc ten wydatek nam odpadnie. Do tej pory nie przestaję sobie gratulować decyzji o zakupie zamrażarki wyższej ode mnie :)
   Przepis, pierwotnie pochodzi z bloga Donny Hay i raczej nic w nim nie zmienialiśmy. Broni się w stu procentach więc nie było takiej potrzeby. Te muffiny można przygotować zarówno w zwyczajnych, dostępnych w handlu, papilotkach, jak i w wersji gigantycznej. My zdecydowaliśmy się na tą drugą i Wam też, taki scenariusz doradzamy. Nie można niestety kupić gotowych papilotek tych rozmiarów, ale z powodzeniem da się je zastąpić samodzielnie przygotowanymi. Potrzebny jest do tego kawałek papieru do pieczenia (pasek 9 na 20 cm.). Takim papierem trzeba po prostu wyłożyć, wysmarowaną masłem formę do muffinów. Masło działa jak klej, dzięki czemu  łatwiej to zrobić, bo papier nie ucieka z formy. 

Potrzebne będzie:
  • dwie szklanki (300 gramów) mąki pszennej
  • dwie łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3/4 (165 gramów) szklanki cukru
  • szklanka (240 gramów) kwaśnej śmietany
  • dwa jajka
  • łyżeczka skórki otartej z cytryny
  • 1/3 szklanki (80 ml.) oleju roślinnego
  • półtorej szklanki (225 gramów) mrożonych malin
  • szklanka (175 gramów) posiekanej białej czekolady

   Zaczynamy od rozgrzania piekarnika do 180 stopni Celsjusza. Warto od tego właśnie zacząć, bo przygotowanie muffinów, powinno przy odrobinie wprawy, trwać tyle co nagrzanie pieca. 
   Składniki suche (mąkę i proszek do pieczenia) przesiewamy do miski. Dodajemy cukier i dokładnie mieszamy. W osobnej misce mieszamy śmietanę, jajka, skórkę z cytryny i olej. Kiedy składniki mokre się połączą, dodajemy je do suchych, cały czas mieszając. Do gotowego ciasta wsypujemy czekoladę i  maliny, a następnie wszystko ostrożnie, mieszamy. 
   Formę do muffinów wykładamy paskami papieru tak, jak pisałem we wstępie, w ten sposób, żeby papier wystawał około 5 mm. powyżej płaszczyzny formy. Następnie napełniamy zagłębienia formy do, mniej więcej, trzech czwartych wysokości ciastem.
   Pieczemy przez około 40 minut, najlepiej od czasu do czasu sprawdzając patyczkiem. 

Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga






23 komentarze:

  1. aż pachną przez monitor!
    pozdrawiam ciepło!,
    Szana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki...są przepyszne...koniecznie musisz zrobić...również pozdrawiamy

      Usuń
  2. Taki muffin to robi za cały obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę zrobić mniejsze, bo nie wejdą mi do lunch box'a ;)
    Całe szczęście, że pod domem mam mrożone maliny za 15zł/kg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hi, hi
      wersji mini jeszcze nie robiłam...jestem zachwycona ich rozmiarem :)

      Usuń
  4. Śliczne kolory. Piękne zdjęcia. Ale i tak najlepsze jest, że muffiny są gigantyczne !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki...są gigantyczne a zjada się całego i ma się niedosyt...takie dobre

      Usuń
  5. Wspaniałe zdjęcia, wspaniałe mufiinki, na pewno wypróbuję. Ja tez należę do klubu "mrożących"- zamrażarkę mam po brzegi wypchaną malinami i truskawkami. Na takie właśnie okazje:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wypróbowane, ale w wersji standardowej rozmiarowo. Naprawdę są wspaniałe! Dziękuję za przepis!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam mrożonych malin, ale za to domowe maliny w słoiczku. Czy mogę zaryzykować ich dodanie, np po nałożeniu połowy ciasta do blaszki, przykrywając reszta ciasta? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj... nie widzę powodu, dla którego to nie miałoby się udać...

      Usuń
  8. Czy zamiast mrożonych malin, mogę wykorzystać dżem malinowy domowej roboty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dżem brzmi trochę ryzykownie, ale zawsze możesz spróbować. Jako efekt są dwie możliwości, albo polegniesz w domowym zaciszu o czym nikt nie będzie wiedział :), albo powstanie oryginalny przepis, którym będzie się można chwalić. Innymi słowy żadnym sposobem nie możesz przegrać...

      Usuń
    2. Wyglądają mniam!!! Mam pytanie czy maliny mam uprzednio rozmrozić czy dodać zamrożone do ciasta? :)

      Usuń
    3. zamrożone...wtedy się nie zrobi z nich ciapa...pyszne są...jedne z moich ulubionych...pozdrawiamy

      Usuń