Weekend idzie, to może warto zaplanować jakieś wypieki, przed jutrzejszymi zakupami. Jeśli jeszcze się nie zdecydowaliście, co by to mogło być, to warto wziąć pod uwagę te muffiny. Połączenie smaków cytryny i borówek wychodzi znakomicie, a podkreślenie go cytrynowym lukrem zamyka całą kompozycję idealnie.
A dodatkowo roboty przy tym tyle co nic. Inspiracja pochodzi z tego bloga.
Potrzebne będzie:
- 1/3 szklanki brązowego cukru
- pół szklanki drobnego cukru białego
- 2 i 2/3 szklanki mąki
- półtorej łyżeczki proszku do pieczenia
- ćwierć łyżeczki sody
- skórka otarta z dwóch cytryn
- szczypta soli
- 60 gramów roztopionego masła
- ćwierć szklanki oleju
- szklanka mleka
- dwa jaja
- łyżeczka ekstraktu z wanilii
- półtorej szklanki borówek amerykańskich
- na lukier: 100 gramów cukru pudru roztarte z sokiem z połowy cytryny
Będziemy potrzebować dwóch dużych mis. Jednej na składniki suche, drugiej na mokre. W pierwszej mieszamy cukry, mąkę, proszek, sodę i sól. W drugiej skórkę z cytryny, masło, olej, roztrzepane jaja, mleko i ekstrakt z wanilii. Kiedy masy się już ujednolicą, łączymy zawartość obu mis, ale nie przesadzamy z mieszaniem tym razem. Wystarczy mieszać do momentu połączenia składników, a na koniec dodać borówki i jeszcze raz wymieszać.
Jeśli chodzi o ciasto, to w zasadzie tyle. Teraz będzie nam potrzebna forma do muffinów i papilotki. Ciasta wystarczy na - mniej więcej - dwanaście sztuk. Wlewamy je do papilotek do pełna.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni Celsjusza przez 25 minut sprawdzając patyczkiem.
Kiedy muffiny się pieką przygotowujemy lukier. Wystarczy rozetrzeć cukier puder z sokiem z cytryny w razie potrzeby rozrzedzając lub zagęszczając (przez dodatek odrobiny wody lub cukru pudru).
Po wyjęciu z pieca, muffiny studzimy na kratce i ciepłe polewamy lukrem.
Efekt widać na zdjęciach :)
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
Piękne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńdzięki bardzo...miłe
Usuńzdjęcia powalają a i muffinki bajecznie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńdzięki...muffiny też powalają...namawiam do zrobienia i pozdrawiam
UsuńWyglądają przecudownie! wszystko jest tu idealne!
OdpowiedzUsuńBorówki zatopione w cytrynowych muffinkach - muszą być przepyszne :)
OdpowiedzUsuńWierz mi, że są
UsuńPrzepis brzmi tak prosto a efekt, aż brak słów. I te zniewalające zdjęcia! Pięknie!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia - lubię takie klimaty
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo...ten styl jest mi chyba najbliższy
Usuńzdjęcia są przecudowne. ach!
OdpowiedzUsuńdzięki...pozdrawiam i namawiam do wypróbowania przepisu
UsuńZniewalające zdjęcia i przemyślane połączenie smaków. Zapisujemy, wypróbujemy, będziemy czytać i zaglądać!
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie...smaki rzeczywiście świetnie się komponują...pozdrawiamy
Usuńdzięki wielkie...smaki rzeczywiście świetnie się komponują
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń