Drugi raz w historii tego bloga, dałem się namówić na opisywanie potrawy, której nie próbowałem. Musicie się oprzeć na zachwytach i entuzjastycznym podejściu do sprawy Agnieszki. Ja się nie podpiszę, bo nie jadłem. Zapach mi w stu procentach wystarczył.
Potrzebne będzie:
- 200 gramów marchwi pokrojonej w słupki
- 350 ziemniaków pokrojonych w drobną kostkę
- garstka listków tymianku
- 500 ml bulionu drobiowego
- duży ząbek czosnku, posiekany
- średniej wielkości cebula, posiekana
- 150 ml. mleka
- 100 gramów cheddara
- 400 gramów krewetek koktajlowych
- łyżka masła i łyżka oliwy do smażenia
Zaczynamy od zeszklenia na maśle z oliwą cebuli. Po chwili dodajemy do niej czosnek i jeszcze moment przesmażamy. Następnie dodajemy pokrojone marchewkę i ziemniaki, a po minucie liście tymianku i bulion. Gotujemy całość do momentu kiedy warzywa będą miękkie.
W osobnym rondelku podgrzewamy mleko i rozpuszczamy w nim starty na małych oczkach cheddar. Kiedy marchew i ziemniaki są już miękkie dodajemy do nich mleko z serem. Doprawiamy całość solą i pieprzem do smaku.
Na koniec, wrzucamy do zupy krewetki i gotujemy jeszcze przez 4-5 minut.
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
Tomaszu ale dlaczego? Czyżbyś nie przepadał za owocami morza?
OdpowiedzUsuńOtóż, widzisz faktycznie nie przepadam. Mam szczerą awersję do zapachu, a raczej smrodu, jaki się z nich wydobywa podczas przygotowywania. Wiem, że nie dla każdego to nieprzyjemny zapach, ale ja go nie trawię. I nie potrafię go oddzielić od gotowego dania. Może być pyszne w smaku, ale niestety ciągle śmierdzi :)
Usuńzakochałam się w zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńale samą zupę chętnie bym spróbowała :)
cóż cię powstrzymuje? Zrób! :)
Usuńdzięki...
Nie próbowałeś ? dlaczegóż to ? :):):)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu zaczęłyby się się od razu zawody - komu uda się więcej krewetek wyłowić sobie chochlą na talerz :):)
Wybacz... nie dałem rady przestać wąchać... :)
Usuńjak to nie próbowałeś takiej napewno pysznej zupy!? ;)
OdpowiedzUsuńpróbowałem - tylko przed dodaniem krewetek :) i wtedy była faktycznie pyszna. Potem już śmierdziała :)
UsuńKocham Wasze przepisy, i chcę, żebyście wiedzieli, że internet bez Waszego bloga, to nie byłby już ten sam internet ;), hehe! Zupę oczywiście zrobię już niedługo!:) Ania
OdpowiedzUsuńheh! bardzo lubię takie wieloznaczności, jak ta w zdaniu o internecie :)
Usuń