W zeszłym roku, przy okazji drugich urodzin Zosi, trenowaliśmy produkcje tęczowe. Wychodzi na to, że uprzedzaliśmy w ten sposób szeroką dyskusję na temat związków partnerskich :)
W tym roku pomysł polega na szerokim wykorzystaniu czekolady... Miejmy nadzieję, że będzie to przyczynkiem do dyskusji na temat obecności w naszym kraju osób o odmiennym kolorze skóry :)
Oprócz tej zupy, Zosia znajdzie też na stole tort czekoladowy i trufle, wszystko poukładane w Agnieszkowym ładzie. Relację znajdziecie lada moment na nowej stronie bloga, którą - roboczo na razie - zatytułowaliśmy Pomysły. Za przepis na czekoladową zupę odpowiedzialna jest zeszłoroczna Kuchnia...
Potrzebne będzie:
- litr mleka (my użyliśmy 3,2%, ale możecie to zmienić)
- szklanka słodzonego mleka skondensowanego
- laska wanilii
- 3 tabliczki gorzkiej czekolady
- 4-5 łyżek mąki kukurydzianej
Laski wanilii trzeba oczywiście rozciąć wzdłuż i wyskrobać z nich ziarenka. Oba rodzaje mleka podgrzewamy w rondelku, dodajemy laski wanilii i wyskrobane ziarenka. Trzeba to wszystko podgrzewać, ale tak, żeby się nie zagotowało. Potem odstawiamy na pół godzinki do wystudzenia, a następnie cedzimy (żeby oddzielić wanilię) i dodajemy posiekaną czekoladę. Podgrzewamy, dopóki czekolada się nie stopi. Mąkę kukurydzianą rozprowadzamy w kilku łyżkach wody, a potem - cały czas mieszając - dodajemy ją stopniowo do zupy. Podgrzewamy całość, dopóki nie zgęstnieje. Serwujemy na przykład z groszkiem ptysiowym...
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
Przeurocza kompozycja! A czekoladę wolę w kubeczku, najlepiej z piankami marshmallow :)
OdpowiedzUsuńzupa czekoladowa, BAJKA!
OdpowiedzUsuńMusi być cudowna :)
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia :]
OdpowiedzUsuńzupa czekoladowa? nietypowe. nie znam.
ale już na samą myśl robi mi się przyjemniej na sercu..
Świetne fotki, i mnustwo czekolady:-)
OdpowiedzUsuńniesamowita aranżacja... taka trochę retro a trochę jak z thrillera... ma w sobie niepokój. Ale piękna!
OdpowiedzUsuńo mamo czekoladowa zupa, chyba w raju jestem:D:D:D
OdpowiedzUsuńZosia musi być zachwycona! :) cudna lala. Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńZosia jeszcze przed zachwytami... Dziadkowie przychodzą za dwie godziny :)
OdpowiedzUsuńZupa w sam raz na łasuchowy obiad ;)
OdpowiedzUsuńSmakołycie :) wygląda ... a ile tej mąki kukurydzianej potrzebne jest?
OdpowiedzUsuńjuż dopisujemy...dzięki
Usuń