piątek, 22 lutego 2013

Czekoladowa pana cotta





   Niewiele rzeczy tak dobrze do siebie pasuje, jak czekolada i pomarańcze. Ćwiczyliśmy to połączenie już wielokrotnie, choćby tutaj, ale daleko jeszcze do końca tych eksperymentów.





Potrzebne będzie:   

Warstwa pomarańczowa:

  • pół litra soku pomarańczowego
  • dwie łyżeczki cukru
  • trzy łyżeczki żelatyny
Warstwa czekoladowa:

  • 400 gramów śmietany kremówki (36%)
  • szklanka mleka
  • 40 ml. cointreau
  • tabliczka mlecznej czekolady
  • trzy łyżki kakao
  • cztery łyżeczki żelatyny

   Sok pomarańczowy podgrzewamy i rozpuszczamy w nim cukier i żelatynę. Wylewamy do miseczek warstwę, na 1/3 docelowej wysokości deseru. Odstawiamy do lodówki i czekamy aż stężeje. 
   W rondelku podgrzewamy śmietanę wymieszaną z mlekiem. Odlewamy kilka łyżek i rozpuszczamy w nich żelatynę. Do ciepłej masy dodajemy czekoladę, kakao i likier pomarańczowy. Mieszamy dopóki wszystko się ładnie nie połączy, a na koniec dodajemy rozpuszczoną żelatynę. Wylewamy na warstwę pomarańczową i znowu odstawiamy do lodówki do stężenia. 
   Deser można podawać na dwa sposoby. Prostszy sprowadza się do wyjadania go łyżeczką z naczyń, trudniejszy, to wyjęcie go na talerzyk. Żeby zrobić to w miarę bezboleśnie potrzebna będzie miseczka z wrzątkiem. Każde naczynie trzeba na chwilę zanurzyć w gorącej wodzie, tak żeby pana cotta odkleiła się od ścianek, a następnie wytrząsnąć na talerzyk. Pierwsze pewnie zepsujecie, ale dalej będzie łatwiej. 
   Do dekoracji warto użyć kandyzowanej skórki pomarańczy i odrobiny startej na tarce czekolady.

Przy garach: Tomasz
Pstrykała: Aga







15 komentarzy:

  1. Oszaleję!:) poszukuję przesmacznych przepisów na rodzinną uroczystość, mam już kilka serników od Kasi z Gotuję bo lubię a teraz to..aż ślinka cieknie:) Piękne:) i jeszcze u Was znalezione roladki z chorizo,oj! to będzie kulinarne szaleństwo.
    Pozdrawiam Ada

    OdpowiedzUsuń
  2. bosssko! i więcej nie powiem bo słów mi brak!

    OdpowiedzUsuń
  3. My też w weekend powtarzamy te roladki... :) Nie możemy się nimi najeść, a poza tym jeszcze kilka specjałów, bo goście, goście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszności! Czekolada i pomarańcze to jeden z moich ulubionych duetów. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie wygląda ten deser, już sobie wyobrażam jak musi smakować, pyszności:)

    OdpowiedzUsuń
  6. muszę koniecznie poszukać jakiejś miłej okazji, która będzie pretekstem do zrobienia czeko pomarańczowych słodkosci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda geniaaalnie! Pychotka! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Agnieszko, to działa! :) Jak w seksmisji. :D

    Ps. Ale piękny bokeh i cudne bliki. :) 50-ka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, co działa?...bo trochę nie rozumiem...dzięki za komplement...tak, 50

      Usuń
    2. Haha, to takie skojarzenie słowne (właśnie z powyższym filmem). :D A w obecnej sytuacji, generalnie chodzi o to, że zdjęcia działają bardzo sugestywnie i człowiek po prostu ma ogromną ochotę zanurzyć się cały. :)

      Usuń
  9. nic dodać nic ująć: omomom - to chyba takie młodzieżowe określenie na coś pysznego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowita stylizacja! A te talerzyki po prostu cudo! Mam się od kogo uczyć:-) Pozdrawiam i życzę wielu wspaniale sfotografowanych przepisów:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, chociaż za żadnego miszcza się nie uważam... sama jestem samoukiem, więc i Tobie wieszczę świetlaną przyszłość, zwłaszcza, że początek masz całkiem niezły :)

      Usuń