Niewiele rzeczy tak dobrze do siebie pasuje, jak czekolada i pomarańcze. Ćwiczyliśmy to połączenie już wielokrotnie, choćby tutaj, ale daleko jeszcze do końca tych eksperymentów.
Potrzebne będzie:
Warstwa pomarańczowa:
- pół litra soku pomarańczowego
- dwie łyżeczki cukru
- trzy łyżeczki żelatyny
Warstwa czekoladowa:
- 400 gramów śmietany kremówki (36%)
- szklanka mleka
- 40 ml. cointreau
- tabliczka mlecznej czekolady
- trzy łyżki kakao
- cztery łyżeczki żelatyny
Sok pomarańczowy podgrzewamy i rozpuszczamy w nim cukier i żelatynę. Wylewamy do miseczek warstwę, na 1/3 docelowej wysokości deseru. Odstawiamy do lodówki i czekamy aż stężeje.
W rondelku podgrzewamy śmietanę wymieszaną z mlekiem. Odlewamy kilka łyżek i rozpuszczamy w nich żelatynę. Do ciepłej masy dodajemy czekoladę, kakao i likier pomarańczowy. Mieszamy dopóki wszystko się ładnie nie połączy, a na koniec dodajemy rozpuszczoną żelatynę. Wylewamy na warstwę pomarańczową i znowu odstawiamy do lodówki do stężenia.
Deser można podawać na dwa sposoby. Prostszy sprowadza się do wyjadania go łyżeczką z naczyń, trudniejszy, to wyjęcie go na talerzyk. Żeby zrobić to w miarę bezboleśnie potrzebna będzie miseczka z wrzątkiem. Każde naczynie trzeba na chwilę zanurzyć w gorącej wodzie, tak żeby pana cotta odkleiła się od ścianek, a następnie wytrząsnąć na talerzyk. Pierwsze pewnie zepsujecie, ale dalej będzie łatwiej.
Do dekoracji warto użyć kandyzowanej skórki pomarańczy i odrobiny startej na tarce czekolady.
Przy garach: Tomasz
Pstrykała: Aga
Do dekoracji warto użyć kandyzowanej skórki pomarańczy i odrobiny startej na tarce czekolady.
Przy garach: Tomasz
Pstrykała: Aga
Oszaleję!:) poszukuję przesmacznych przepisów na rodzinną uroczystość, mam już kilka serników od Kasi z Gotuję bo lubię a teraz to..aż ślinka cieknie:) Piękne:) i jeszcze u Was znalezione roladki z chorizo,oj! to będzie kulinarne szaleństwo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ada
bosssko! i więcej nie powiem bo słów mi brak!
OdpowiedzUsuńMy też w weekend powtarzamy te roladki... :) Nie możemy się nimi najeść, a poza tym jeszcze kilka specjałów, bo goście, goście :)
OdpowiedzUsuńPyszności! Czekolada i pomarańcze to jeden z moich ulubionych duetów. :)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda ten deser, już sobie wyobrażam jak musi smakować, pyszności:)
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie poszukać jakiejś miłej okazji, która będzie pretekstem do zrobienia czeko pomarańczowych słodkosci.
OdpowiedzUsuńDeser wygląda odjazdowo:-)
OdpowiedzUsuńWygląda geniaaalnie! Pychotka! :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, to działa! :) Jak w seksmisji. :D
OdpowiedzUsuńPs. Ale piękny bokeh i cudne bliki. :) 50-ka?
Małgosiu, co działa?...bo trochę nie rozumiem...dzięki za komplement...tak, 50
UsuńHaha, to takie skojarzenie słowne (właśnie z powyższym filmem). :D A w obecnej sytuacji, generalnie chodzi o to, że zdjęcia działają bardzo sugestywnie i człowiek po prostu ma ogromną ochotę zanurzyć się cały. :)
Usuńcudowne ;d
OdpowiedzUsuńnic dodać nic ująć: omomom - to chyba takie młodzieżowe określenie na coś pysznego :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita stylizacja! A te talerzyki po prostu cudo! Mam się od kogo uczyć:-) Pozdrawiam i życzę wielu wspaniale sfotografowanych przepisów:-)
OdpowiedzUsuńdzięki, chociaż za żadnego miszcza się nie uważam... sama jestem samoukiem, więc i Tobie wieszczę świetlaną przyszłość, zwłaszcza, że początek masz całkiem niezły :)
Usuń