Chodzi za Wami czasem smażony makaron? Za mną regularnie i postanowiłem coś z tym tematem zrobić.
Przeleciałem kilkanaście różnych przepisów, ale w końcu postanowiłem zrobić coś po swojemu. Okazało się, że była to dobra decyzja, bo efekt smakował nawet dzieciom... smutne jest to, że miałem mieć obiad na dwa dni, a wszystko zostało zjedzone pierwszego :)
Potrzebne będzie:
- polędwiczek z kurczaka osiem sztuk
- pół papryki
- d wie szalotki
- jedna duża pieczarka
- pęczek dymki
- dwie łyżki sosu sojowego
- sól i pieprz do oprószenia kurczaka
- wiązka spaghetti o średnicy ok. 3 cm.
- łyżka oleju sezamowego
- dwie łyżki oliwy
- dwie garści pestek dyni
- rozkłócone jajo
Na początek gotujemy makaron w nie osolonej wodzie. Musi być ugotowany - jak ja to nazywam - "minutę przed aldente". Kiedy makaron się gotuje prażymy pestki dyni na suchej patelni. Gotowe są wtedy, gdy w kuchni pachnie powalająco. Niedogotowany makaron odcedzamy i odstawiamy do czasu, kiedy będziemy mieli gotowe pozostałe składniki.
Polędwiczki z kurczaka, przecinamy na połowy wzdłuż i doprawiamy solą i pieprzem. Cebulę kroimy w piórka, paprykę i pieczarkę w kostkę. Na patelni rozgrzewamy oliwę i olej sezamowy, a następnie wrzucamy kurczaka. Kiedy się lekko przyrumieni dodajemy cebulę. Smażymy przez chwilę i dodajemy pieczarkę i paprykę. Oczywiście co chwilę wszystko mieszamy, żeby zapobiec przykrym niespodziankom i pozwolić smakom się połączyć. Na samym końcu dodajemy, pokrojoną w kawałki długości około dwóch centymetrów, dymkę. Przesmażamy przez chwilę i dodajemy ugotowany wcześniej makaron. Na makaron wylewamy jajo i sos sojowy, mieszamy wszystko do połączenia składników i zasmażamy dopóki makaron nie będzie odpowiednio miękki.
Podajemy posypane prażonymi pestkami dyni i udekorowane dymką...
Przy garach: Tomasz
to się nazywa smakowity obiad, bardzo podobają mi się Twoje zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńbył przepyszny...Tomasz się bardzo spisał :)
Usuńza komplement bardzo dziękuję
uwielbiam wszelkie makarony a takie smażone w szczególności :) mniam !!!
OdpowiedzUsuńMój Adam byłby zachwycony, makaron, do tego smażony!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smacznie... na pierwszy rzut oka myślałam, że to jakaś tajska potrawa :D A to polędwiczki kurczakowe :) A ja tu taka głodna wieczornie siedze... :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno takiego nie jadłam, wygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńOn nie tylko wygląda fantastycznie, on fantastyczny jest. Spróbujcie koniecznie... nigdy nie sądziłem, że właśnie dodanie jajka do takiego makaronu jest absolutnie kluczowe...
OdpowiedzUsuńoj ten makaron musi być pyszny!Piękne zdjęcia i te dechy..... :)
OdpowiedzUsuń