Cała blogosfera kulinarna i fejsbukowe społeczności z tematem związane, trąbią o tym, że dziś międzynarodowy dzień pizzy. Mamy trochę dość takich owczopędnych tematów po niedawno minionym tłustym czwartku, kiedy to wszyscy publikowali coś na temat pączków... my również, niestety.
Dlatego dzisiaj zjemy coś, czego nikt w dniu pizzy nie śmiałby tknąć :) Pokrojone w słupki ziemniaki, pieczone albo smażone w głębokim tłuszczu (jak kto lubi) i doprawione również wedle gustu. My ostatnio zajadamy się nimi w połączeniu z siekanym rozmarynem, ale równie dobrze można wykorzystać inne zioła - tymianek, bazylię albo włoski koper...
Puryści zrobiliby zapewne frytki z ziemniaków... my dzisiaj odpoczywamy po wczorajszych urodzinowych wojażach, więc po prostu kupiliśmy paczkę mrożonych...
Potrzebne będzie:
- frytek tyle ile zjecie
- kilka łyżeczek świeżo posiekanego rozmarynu
- garstka soli morskiej
Przy garach: Tomasz
Też wspominałam na moim FB o tym cudownym dla pizzożerców dniu, ale ostatecznie zdecydowałam się na sałatkę owocową... :)
OdpowiedzUsuńniby tylko fryty a zdjęcia rewelacja! pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńdzięki...również pozdrawiamy
Usuńz rozmarynem musza cudnie smakować..
OdpowiedzUsuńJa również olałam dzień pizzy, chora jestem i o jedzeniu nie myślę, ale zdjęcia fryteczek podziwiam jak zawsze zresztą:-)
OdpowiedzUsuńA ja jednak wolę pizzę, jakoś mnie frytasy nie kręcą w ogóle :)
OdpowiedzUsuńtakie ziołowe frytki pycha!
OdpowiedzUsuńmuszą być pyszne, świetne zdjęcia jak zawsze! :)
OdpowiedzUsuńLove the seasoning on this - definitely need to try this out for the boyfriend - he's obsessed with fries!
OdpowiedzUsuń