Jak może niektórzy z Was pamiętają, jakiś czas temu dostaliśmy od wydawnictwa Helion kilka książek. Poszły w konkursach, ale stopniowo będę się też pojawiać tutaj, bo sporo inspiracji udało się z nich wyciągnąć. Na początek przepis pochodzący z książki Włoskie specjały autorstwa Dawn Altomari.
Książka została wydana w serii Poradnik bez kantów i spokojnie funkcje poradnika może pełnić, bo znajdziecie w niej sporo interesujących przepisów. Można ją kupić na przykład tutaj, jeśli ktoś oczywiście nie miał szczęścia wygrać jej w - zakończonym jakiś czas temu u nas - konkursie.
Na początek zdecydowaliśmy się na pastę z pieczonego czosnku. Przepis brzmiał zachęcająco i szczerze mówiąc nie spotkaliśmy się jeszcze nigdy z czymś takim. Wszystko wskazuje na to, że będziemy z niej często w najbliższym czasie korzystać, więc dołączy do składu wielu następnych przepisów.
Wykonanie jest banalne, a potencjalna użyteczność ogromna... na początek pewnie najprostsza bruschetta w najbliższy weekend...
Potrzebne będzie:
- 8 dużych główek czosnku
- pół szklanki oliwy z oliwek
Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni Celsjusza. Nieobrane główki czosnku przekrawamy w poprzek, tak jak widać na zdjęciach. Oliwę wylewamy na blachę, a następnie układamy w niej czosnek mięsem na dół (czyli tą przeciętą stroną:)). Na koniec wszystko przykrywamy dokładnie folią aluminiową.
Pieczemy około 20 minut i studzimy nie zdejmując folii. Kiedy jest już chłodny, obieramy z łupin i blendujemy ręcznym blenderem na gładką masę.
Przy garach: Aga
Pstrykała: Aga
Fajny sposób, później zmieszać z masłem i jest masełko czosnkowe! :)
OdpowiedzUsuńciekawy przepis:) dużo używam czosnku w kuchnie więc skorzystam chętnie z przepisu
OdpowiedzUsuńBezwzględnie musimy spróbować!
OdpowiedzUsuńbezwzględnie! :)
UsuńDo czego tę pastę można zastosować?
OdpowiedzUsuńA to musisz się w odrobinę cierpliwości uzbroić... pojawi się na blogu w najbliższym czasie kilka przepisów z tą pastą...
Usuńo tyle czosnku, mniam:)))
OdpowiedzUsuńJak to obłędnie pachnie, o mamo!..
OdpowiedzUsuń