Strony

wtorek, 1 października 2013

Świderki z suszonymi pomidorami, mascarpone i czerwonym pieprzem







   W ubiegły weekend wspięliśmy się chyba na szczyt prostoty w kwestii doboru przepisu. Prościej naprawdę się nie da :)





   Mieliśmy zachomikowane takie długie świderki, które rewelacyjnie wyglądają na talerzu i zastanawialiśmy się z czym je podać. Koniec miesiąca, więc wybór nie był za duży :) Po szybkim przeglądzie lodówki padło na serek mascarpone, któremu powoli kończył się termin przydatności i domowe suszone pomidory, którymi katowaliśmy Was jakiś czas temu. Połączenie z pozoru dosyć karkołomne, ale przecież dopóki nie spróbujesz, to nie wiesz. Do tego Fismoll w uszy i jedziemy... Swoją drogą Fismoll ostatnimi czasy katowany jest non stop, jeśli nie znacie, to spróbujcie koniecznie, w sam raz na jesienne klimaty za oknem...

Potrzebne będzie:
  • porcja makaronu jaką planujecie zjeść (niekoniecznie takiego jak nasz)
  • mały słoiczek suszonych pomidorów
  • dwie łyżki oliwy z tego słoiczka
  • 250 gramów serka mascarpone
  • szczypta mielonego czerwonego pieprzu do przyprawienia


   Jak pisałem na początku przygotowanie jest banalne i spokojnie zrobicie wszystko w czasie gotowania makaronu, od czego w tej sytuacji należy zacząć. Kiedy makaron się gotuje, tniemy pomidory na wąskie paski, a następnie wrzucamy na patelnię z odrobiną oliwy. Jeśli przy okazji zaplącze się Wam jakiś płatek czosnku ze słoika z pomidorami, to nie będzie to tragedia na tyle wielka, żeby rzucać się z widelcem i od razu go z patelni wyciągać... Pomidory przesmażamy przez minutkę, a potem wrzucamy do nich serek. Mieszamy i doprawiamy czerwonym pieprzem. W efekcie powstaje gęsty, pomidorowo-serowy sos do makaronu. Wystarczy tylko połączyć zawartość patelni z ugotowanym i odcedzonym makaronem i voila.

Przy garach: Tomasz
Pstrykała: Aga
Tekst: Tomasz



4 komentarze:

  1. Fismoll ze sceny w moim mieście, świderki klimatyczne i proste, ładne rzeczy! Pięknie jesiennie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę... świat jest mały... ja go jeszcze na żywo nie widziałem, ale chętnie bym to zaniedbanie nadrobił :)

      Usuń
  2. Wygląda bardzo smakowicie, bardzo fajny blog masz ;)

    OdpowiedzUsuń