piątek, 31 sierpnia 2012

Racuszki z rabarbarem




   Pamiętacie zapewne, a przynajmniej niektórzy, że jakiś czas temu pisaliśmy o patencie na mrożenie rabarbaru. Oczywiście nie zamroziliśmy wtedy wszystkiego co kupiliśmy. Część od razu trafiła do jedzenia, a teraz - choć minęło już trochę czasu - wszystko opiszemy.

środa, 29 sierpnia 2012

Malinówka


   Nie macie możliwości dotarcia do tych danych, bo widać je tylko w panelu administracyjnym bloga, ale chętnie podzielę się z Wami tą akurat informacją. Otóż od momentu publikacji pierwszego posta w tym blogu, co stało się dokładnie 2 marca tego roku (za sprawą tego posta), zdecydowanie najpopularniejszym naszym wpisem, jest przepis na nalewkę wiśniową. Przeczytało go do tej pory ponad 4 tysiące osób, a wisi na blogu dopiero półtora miesiąca! 


wtorek, 28 sierpnia 2012

Pieczony kurczak z 40 ząbkami czosnku


   Agnieszka, jak zwykle zresztą, narobiła sporo szumu wokół tego posta na naszej Twarzoksiążce, pora więc rozwiać wszystkie wątpliwości. Tak, to będzie kurczak. I jeszcze raz tak, zrobimy go z czterdziestoma ząbkami czosnku. I to wcale nie porcję dla kompanii wojska, tylko zwykły obiad dla czteroosobowej rodziny. A najlepsze w tym wszystkim jest, że to się da zjeść! A nawet smakuje, tak że można z czystym sumieniem polecać. Smak czosnkowy oczywiście trudno pominąć, ale nie jest on problemem, a jego intensywność można spokojnie zaakceptować.

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Zupa z kabaczka, z dodatkiem fety i chrzanu


   Ta zupa powstała w sposób, który mi osobiście najbardziej odpowiada. Zaczęło się od tego, że mieliśmy wielki kabaczek, który jakiś czas temu dostaliśmy w prezencie (dziękujemy raz jeszcze :)). Chwilę myśleliśmy nad tym co z niego zrobić i w efekcie powstała ta zupa. A rodziła się całkowicie swobodnie.. Najpierw Agnieszka dodawała kolejne składniki próbując uzyskać ciekawy smak i przy okazji robiąc przegląd lodówki. Na koniec ja postawiłem kropkę nad i, dodając chrzanu. Wyszło coś wartego wypróbowania, więc jeśli nie macie pomysłu na wykorzystanie jakiegoś kabaczka, to ten mogę śmiało polecić. 

niedziela, 26 sierpnia 2012

Mrożony deser bezowo-cytyrnowy




   Mają obywatele leniwą niedzielę, więc i my dzisiaj będziemy bazować (a w zasadzie bezować) na przepisach, które realizowaliśmy w tygodniu. Robiąc ostatnio ciasto cytrynowo-bezowe z premedytacją zwiększyliśmy proporcje składników potrzebnych do przygotowania masy cytrynowej. W efekcie po ułożeniu warstw ciasta, w misie zostało sporo masy, dla której trzeba było wymyślić sposób podania. 

piątek, 24 sierpnia 2012

Mrożone ciasto cyrtynowo-bezowe


   Może niektórzy z Was pamiętają przepis na advocat. Nieśmiało marzę o tym, że może są też tacy, którzy go wypróbowali, tylko nie chcą się przyznać :) Niezależnie jednak od tego, czy pamiętacie, czy też będziecie musieli kliknąć w ten link żeby poznać, to wiecie już, że z przygotowaniem advokata jest jeden problem. Po wszystkim zostaje masa niewykorzystanych białek jaj kurzęcych... I w tym momencie do akcji wkracza oczywiście beza. A w zasadzie mrożone ciasto cytrynowe z bezą. 


środa, 22 sierpnia 2012

Naleśniki z lodami i malinami



  U nas kolejny ciepły dzień, więc znowu zaproponujemy coś, co łączy w sobie zalety obiadu i deseru. Zamiast przygotowywać dwie potrawy osobno wystarczy zrobić takie właśnie dwa w jednym i już można uciekać z gorącej kuchni. Połączenie nie jest może jakoś specjalnie odkrywcze, ale jeśli ktoś jeszcze w takim zestawieniu nie próbował, to koniecznie należy dołączyć je do stałego menu.

wtorek, 21 sierpnia 2012

Sałatka owocowa


   Upały wróciły i znowu nie chce się jeść, a tym bardziej sterczeć w kuchni przy rozgrzanym piekarniku. Na takie sytuacje idealne są sałatki owocowe. Można tu puścić wodze fantazji i zaszaleć, albo właśnie wprost przeciwnie, ograniczyć liczbę składników do niezbędnego minimum. Tak właśnie jest w przypadku tego przepisu. Tylko cztery rodzaje owoców i kilka kropli soku z limonki. Efekt orzeźwiający i zaskakująco sycący, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że nic poza owocami tutaj nie ma. 


poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Brownies z malinami


   Jakoś tak się złożyło, że pomimo faktu, że sezon na maliny w pełni, to jeszcze nic na naszym blogu z malinami się nie pojawiło. Nadrobimy to dosyć szybko. W weekend poszaleliśmy na rynku, dzięki czemu powstały prezentowane tutaj brownies i nalewka malinowa, o której wkrótce. To w gruncie rzeczy podwójna premiera, bo oprócz tego, że to pierwszy tutaj przepis z malinami, to również pierwsze na blogu brownies. A pewnie nie ostatnie, bo lubimy ten smak bardzo, a można go osiągnąć na naprawdę wiele sposobów.
   To kolejny z przepisów, który podpatrzyliśmy na BBC Good Food.


niedziela, 19 sierpnia 2012

Mrożony rabarbar





   Jak pewnie zauważyliście, w weekendy zwykle nie publikujemy przepisów. Trochę z chęci odetchnięcia, trochę po to żeby nie przesadzać. Nazbierało się jednak sporo tematów, które sensu stricto nie są przepisami, ale jednak warto o nich napisać, bo mogą się w kuchni przydać. Pomyśleliśmy więc, że zrobimy dla nich osobną kategorię (Patenty) i będziemy, od czasu do czasu, wrzucać je właśnie w weekendy.

piątek, 17 sierpnia 2012

Mocno czekoladowe ciasto dekadenckie


   Weekend się zbliża, więc może uda się Was namówić do zrobienia czegoś na słodko, co wymaga trochę więcej wysiłku i czasu niż standardowy deser. Efekt jest mocno czekoladowy i naprawdę bogaty w smaku. Dlatego nie ma znaczenia, że ciasto wychodzi dosyć cienkie. Gdyby było grubsze, to standardowy kawałek mógłby być zbyt duży na jeden raz. Tyle w tym smaku. 

   Dodatkowo zaangażować powinni się wszyscy ci, którzy muszą sobie radzić bez piekarnika w domu... to ciasto go nie potrzebuje :)
   Oryginalny przepis pochodzi z BBC Good Food, trochę go zmieniliśmy.

czwartek, 16 sierpnia 2012

Kompot jagodowy z miętą




   Żegnamy się powoli z jagodami - coraz trudniej spotkać je na rynku, chociaż przedwczoraj widzieliśmy - a jesteśmy Wam winni jeszcze jeden przepis. Może komuś uda się kupić, bo warto go wypróbować. Brzmi dosyć egzotycznie, przynajmniej dla nas tak brzmiał kiedy na niego trafiliśmy, bo kto z jagód robi kompot... ze śmietaną, w naleśnikach czy pierogach, to dla każdego oczywiste. Ale kompot? A tymczasem efekt jest fajny i bardzo orzeźwiający... na pewno będziemy do tego przepisu wracać w następnych latach. 

wtorek, 14 sierpnia 2012

Zupa ze świeżych pomidorów z rozmarynem


   Chyba będziemy zmuszeni stworzyć podkategorię zupy pomidorowe i wyodrębnić ją z kategorii zupy sedno. Faktycznie jest to któryś z kolei przepis na zupę pomidorową. Każdy trochę inny, dzięki czemu najczęściej chyba gotowana przez nas pomidorówka, zyskuje nowy wymiar. Połączenie z rozmarynem wydaje się dosyć karkołomne, ale tylko na papierze (ekranie). W talerzu broni się znakomicie. Spróbujcie sami. Przepis - jak zresztą większość zup - skomponowała Aga.


poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Pizza na cienkim i krachym spodzie



   Dawno temu, w poprzednim życiu, zdarzyło nam się wybrać do Włoch. Agnieszka trochę eksperymentowała, ale ja przez dwa tygodnie żywiłem się praktycznie wyłącznie pizzą. I tak jak w Polsce, najczęściej w pizzeriach zjadam cały środek, a zostawiam nietknięte brzegi; tak tam zaczynałem od brzegów. Po prostu ciasto, samo ciasto, było tak smaczne, że dodatki można by pominąć. 

niedziela, 12 sierpnia 2012

Sok z mirabelek




   Zwykle nie publikujemy nic w weekendy, wychodząc z założenia, że weekend jest raczej do gotowania niż do pisania. Ten sok jednak idealnie pasuje do takiej niedzielnej publikacji. Żadna to filozofia i trochę za mało skomplikowane, żeby wystąpiło jako samodzielny bohater zwykłego dnia. Dlatego właśnie, jako swego rodzaju bonus; dzisiaj. 


piątek, 10 sierpnia 2012

Konfitura z mirabelek i amaretto


   Pamiętacie ten wielki gar mirabelek, który jakiś czas temu, za sprawą jednej z Mam, która je pozbierała, przytargaliśmy z Agrafki. Ci z Was którzy kliknęli lajka przy naszej stronie na Twarzoksiążce mogą pamiętać. Nie wiemy ile tego było na wagę, ale garnek robił naprawdę poważne wrażenie. Pomysł na jego przerobienie wydawał się doskonały również mi; do czasu, kiedy musiałem zabrać się za drylowanie tej hałdy śliwek.

czwartek, 9 sierpnia 2012

Advocat


   Jeśli ktoś, kiedyś będzie Wam próbował wmówić, że Advocat to trunek dla kobiet, możecie śmiało zasugerować mu żeby złożył razem trzy palce prawej dłoni i postukał się nimi w środek czoła. Może tak było kiedyś, za komuny, kiedy Advocat, którego czasami dawało się kupić w sklepie, często był jedynym i najbogatszym źródłem cukru na rynku. Teraz można go zrobić z taką ilością cukru, jaka komu pasuje. W podanych niżej proporcjach, według nas, wychodzi idealny. A jeśli cierpliwie przejdziecie przez poszczególne etapy, to konsystencja również będzie idealnie gładka. 

środa, 8 sierpnia 2012

Puree z bobu



   Jakimś dziwnym trafem udało nam się jeszcze kupić bób. Jakaś późna odmiana widocznie, ale smakował okey. W tej sytuacji nie mogliśmy się oprzeć. Zrobiliśmy go tym razem jako przystawkę do zwykłych plastrów podsmażanego boczku, ale pierwotny autor tego pomysłu - którym nota bene jest Jan Kościuszko - twierdzi, że równie dobrze pasuje na przykład do golonki. Wierzę bez zastrzeżeń.

wtorek, 7 sierpnia 2012

Pyszne i proste muffiny porzeczkowe


   To już chyba jedna z ostatnich okazji na zjedzenie czegoś z czerwonymi porzeczkami. Jeśli w tym roku ich jeszcze nie próbowaliście, to powinniście skusić się na te muffiny. No chyba, że ktoś jadł je ostatnio w Klubie Agrafka :)
   Oryginalny przepis należy podobno do Nigela Slatera, chociaż my podpatrzyliśmy je na blogu White Plate; nota bene jednym z najpopularniejszych blogów kulinarnych prowadzonych po polsku. Przygotowuje się je banalnie prosto, szybko i tanio, a smakują zaskakująco pysznie. Robiliśmy je już kilka razy w tym sezonie i udają się za każdym razem. Jeśli macie wybór, użyjcie papilotek jak najbardziej rozszerzonych u góry. W takich wychodzą najładniejsze.


poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Szarlotka błyskawiczna


   Nazywamy to ciasto błyskawicznym z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że robi się je naprawdę szybko, a po drugie dlatego, że błyskawicznie znika po przygotowaniu :) W przeciwieństwie do większości dostępnych w sprzedaży jabłeczników, przygotowuje się je na bazie prawdziwych jabłek i masła, co czuć potem w każdym kęsie. Z zasady nie używamy prefabrykowanych musów jabłkowych i wierzcie mi, że to się opłaca. Trzeba co prawda poświęcić chwilę na obieranie jabłek, ale każdą z tych chwil czuć potem w smaku gotowego ciasta. Oryginalny przepis pochodzi z tego bloga. 


piątek, 3 sierpnia 2012

Placki z borówkami i sosem cynamonowym


   Jeśli będziecie mieli trochę czasu, któregoś z dni weekendowych, to można spędzić chwilę na produkcji takich placków. Borówki doszły już na rynku do sensownych cen, więc nie powinny zbytnio nadwyrężyć Waszych portfeli. Oczywiście osobno trzeba przygotować placki, a osobno sos, ale wierzcie nam, zajmuje to zdecydowanie mniej czasu niż mogłoby się wydawać. Najdłuższy etap to smażenie, a przygotowanie reszty zajmuje dosłownie chwilę. Za to w smaku wychodzą świetne, a dzieciaki się nimi zajadają. 


czwartek, 2 sierpnia 2012

Granita z arbuza



   No to wróciliśmy z krótkich wakacji, więc wraca też blog. Nie bardzo chce się jeść w taką pogodę, ale zimne desery pasują do upału jak ulał. Zawsze chcieliśmy spróbować zrobić lody arbuzowe, bo w sumie ile można jeść arbuza łyżeczką. Przepis na tą granitę znaleźliśmy u Donny Hay.