Zwykle nie publikujemy nic w weekendy, wychodząc z założenia, że weekend jest raczej do gotowania niż do pisania. Ten sok jednak idealnie pasuje do takiej niedzielnej publikacji. Żadna to filozofia i trochę za mało skomplikowane, żeby wystąpiło jako samodzielny bohater zwykłego dnia. Dlatego właśnie, jako swego rodzaju bonus; dzisiaj.
W smaku ten sok wychodzi bardzo kwaśny i wymaga solidnego dosłodzenia, ale jest cudownie orzeźwiający w upalne dni. A upały podobno dały nam od siebie odpocząć tylko przez chwilę i zaraz wracają.
Potrzebne będzie:
- mirabelek wydrylowanych tyle ile macie
- cukru tyle ile lubicie, ale naprawdę dużo (my na dużą szklankę słodzimy prawie cztery łyżeczki)
Wydrylowane mirabelki wystarczy wrzucić do sokowirówki i zebrać powstający sok. Można trochę rozcieńczyć wodą, bo to co płynie z sokowirówki jest bardzo gęste. Na koniec słodzimy, tak żeby nam smakowało i już.
Przy garach: Tomasz
Pstrykała: Aga
strasznie lubię te zdjecia, które tu znajduję.
OdpowiedzUsuńa dziękuję bardzo...strasznie mi miło jak czytam takie komentarze
UsuńBardzo mi się podobają Twoje zdjęcia, są bardzo charakterystyczne :)
OdpowiedzUsuńdzięki...za chwilę popadnę w samozachwyt :)
Usuńzdjęcia niesamowite podobnie jak pomysły na dania wszelkie :)
OdpowiedzUsuństaramy się i cieszymy, że się podoba
Usuńi pozdrawiamy również
A ja właśnie lubię kwaśne i dodaję mało cukru. Niedawno zostałam obdarowana sporą ilością tychże śliweczek i też robiłam taki sok, super sprawa tylko trochę dużo roboty z pestkami.
OdpowiedzUsuńKażdy daje tyle cukru ile lubi :) A drylowałem to cholerstwo dwa wieczory i prawie zaczęły mi się śnić...
UsuńWitam, chciałabym się podzielić pomysłem na prostsze zrobienie soku, przy okazji konfitur z mirabelek-odpada drylowanie.
OdpowiedzUsuńOtóż mirabelki rozgotowuję nieco, dodaję cukier (wg potrzeb) ,
kiedy puszczą sok- sporo całkiem-odcedzam do butelek i pasteryzuję. Resztę miąższu przecieram przez duże sito, gotuję do pożądanej konsystencji,(można też dodać Zelfix) i do słoików.
Nie podaję proporcji, bo generalnie chodzi o sposób na ominięcie drylowania :)
mam nadzieję, że komuś pomogłam :)
cenna uwaga, wypróbujemy ten sposób w tym sezonie...
Usuń